Kapucyńskie inspiracje
Historia
Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów zaczyna się w roku 1525, kiedy to br. Mateusz
Serafini, wiedziony pragnieniem życia pustelniczego, w
radykalnym ubóstwie, połączonego z wędrownym kaznodziejstwem, samowolnie
odłączył się od wspólnoty marchijskich obserwantów. Rok później dołączyli do
niego dwaj inni obserwanci: bracia Rafał i Ludwik Tenaglia z Fossambrone. Mimo
trudnych początków: niezrozumienia i prześladowania, których doświadczyli ci
trzej adepci nowej drogi, ostatecznie, 3 lipca 1528 roku, otrzymali od papieża
Klemensa VII bullę Religionis zelus,
która stała się prawnym początkiem Zakonu Braci Mniejszych Życia Pustelniczego,
od 1534r. oficjalnie nazywanych kapucynami. Wspólnym pragnieniem prekursorów
reformy oraz tych, którzy już wkrótce bardzo licznie przyłączyli do nich, było
życie według intencji św. Franciszka z Asyżu: w skrajnym ubóstwie, prostocie i
surowej pokucie, ożywiane duchem kontemplacyjnej modlitwy. Inspirowani Regułą
Braci Mniejszych, żywili przekonanie, że aby zrozumieć, jak dobrze ją zachować,
trzeba wrócić do słów i przykładów samego św. Franciszka. To przeświadczenie
stanowiło wewnętrzny zamysł reformy. Zgodnie więc z zaleceniem pierwszych
konstytucji z 1536 roku, kapucyni zobowiązali się poznawać św. Franciszka nie
tylko przez Regułę i Testament, ale także przez doświadczenie jego życia
spisane przez biografów: „ niech często będą czytane życiorysy jego samego oraz
jego towarzyszy”[1]. Tak
więc inspiracją dla pierwszych kapucynów była nie tylko Ewangelia, ale także
dokumenty źródłowe: pisma św. Franciszka, Legenda św. Bonawentury oraz Relacja
Trzech Towarzyszy, a także bardzo popularne wówczas dzieło De conformitate Bartłomieja z Pizy i Kroniki Zakonu. Kapucyni tak
bardzo cenili te księgi, że czytano ich fragmenty w czasie Eucharystii, po
odczytaniu tekstów Pisma Świętego. W ten sposób, słuchając jak narodziła się ta
forma życia oraz czego życzył sobie św. Franciszek, ci, którzy nie znali go już
osobiście, mogli zachwycić się jego duchem i wprowadzać jego zamysły w życie.
Powodowani gorliwością charakterystyczną dla pionierów nowej drogi, wiernie
wcielali w codzienność odczytane wskazówki, skutkiem czego ich życie wspólnotowe
okazało się tożsame z życiem pierwszych braci mniejszych. Podobieństwo to jest
wieloaspektowe i widoczne przy zestawieniu średniowiecznych źródeł
franciszkańskich z XVI-wiecznymi świadectwami życia kapucyńskiego. Zarówno
jedni, jak i drudzy za przykład do naśladowania bezsprzecznie uznawali osobę
św. Franciszka i wzorowali się na jego słowach i postawach. Nie dziwi więc, że
zarówno XVI-wieczni reformatorzy, jak i ich poprzednicy, w podobny sposób
postrzegani byli przez społeczeństwo: średniowieczna Relacja Trzech Towarzyszy zawiera jedną z obiegowych opinii o
braciach: „Albo ze względu na najwyższą doskonałość przylgnęli do Pana, albo
rzeczywiście są szaleńcami, ponieważ życie ich wydaje się desperackie, skoro
używają tylko odrobiny pożywienia, chodzą boso i noszą bardzo nędzne
odzienie”(3Soc 34,6). Podobne stwierdzenie zanotowano trzy wieki później w
stosunku do kapucynów: „ludzie widząc braci o surowości która zdawała się mieć
coś z desperacji, stawali osłupieni, mówiąc: nigdy się nie widywało ludzi tego rodzaju…”[2].
Jako że zarówno jedni jak i drudzy posądzani byli o symulację, czy wręcz
postradanie zmysłów, doświadczali podobnego, płynącego z nieufności złego
traktowania, które potęgowało ich już i tak surowe pokutne życie: „Chociaż
mieli bardzo liche i biedne odzienie, to jednak wielu chętnie je im zabierało (…)
Poniektórzy rzucali im na głowę błoto; a komuś z nich wcisnęli kostki do ręki,
zapraszając do zabawy. Ktoś jednego z braci nosił na plecach, uwieszonego na
kapturze tak długo, jak podobało się niosącemu. Wyrządzali im te i inne
udręki…” (De inceptione 23). Zgodnie z zaleceniem św. Franciszka bracia znosili
wszystko wytrwale i modlili się za swych prześladowców. Podobną postawę
przyjmowali bracia kapucyni. Gdy ich pierwsi przedstawiciele na czele z Janem
Fano przybyli do Werony, otoczyły ich dzieci, które zaciekawione widokiem
bosych zakonników z długimi brodami, odzianych w obdarte habity z długimi
kapturami, wrzeszcząc i szydząc obrzuciły ich kamieniami. Przezwały też
zakonników cappuccini, czyli
kapturowcy, stąd potoczna nazwa kapucyni. Zanim przedstawiciele nowego zakonu
zostali poznani i zaakceptowani przez ludzi, „byli przez kilka lat próbowani i
przechodzili przez każdy rodzaj doświadczeń, żyli nie tylko o chlebie i wodzie,
ale wielu z nich długie miesiące żywiło się owocami, korzeniami i wodą, sypiali
w jamach, pod drzewami i tam gdzie mogli”[3].
Podzielili więc los pierwszych franciszkanów, którzy podobnie zmagali się z
ludzką podejrzliwością. Na ich niekorzyść działał także niedbały wygląd. Jako,
że pierwsi bracia często nocowali w szałasach, grotach, portykach kościołów i
domów, nadto ciszę niezbędną do modlitwy odnajdywali w leśnych ustroniach,
średniowieczny pisarz zanotował, że „wyglądali na ludzi z lasu”(De inceptione
19,5). Podobnie prezentowali się pierwsi kapucyni. Jan z Fano uzasadnia ich niedbały
wygląd świadomym dążeniem do cnoty pokory: „składając śluby doskonałej pokory i
ubóstwa, kapucyni rywalizują między sobą, kto z nich będzie mógł wyglądać
bardziej nędznie i bardziej [jako]godny pogardy”[4].
Bracia wszystkie przeciwności przyjmowali w duchu pokuty, pamiętając, że
Franciszek uczynił ją uprzywilejowaną drogą uczniów Chrystusa. Ponieważ sam „w
sercu nosił wkorzeniony krzyż Chrystusa”(Mem211,17), udało mu się zaszczepić w
naśladujących go braciach pragnienie współcierpienia z Ukrzyżowanym, stąd
zgodnie z Relacją Trzech Towarzyszy: „szli drogą krzyża i ścieżkami
sprawiedliwości. Z wąskiej drogi pokuty i doskonałości ewangelicznej usuwali
przeszkody, aby utorować swym następcom drogę równą i bezpieczną”(3Soc 45,6).
Owymi następcami byli między innymi kapucyni, którzy w pierwszym dokumencie
prawnym, jakim są statuty z Albacina zawarli wyraźne wskazanie, by iść za
Chrystusem ukrzyżowanym: „Początkiem, środkiem i końcem naszego nawrócenia
powinno być towarzyszenie Mu na krzyż święty”[5].
Kapucyńskie cele miały przypominać groby, posłania krzyż na którym umierał
Zbawiciel, a ich przepowiadanie koncentrowało się na ofierze zbawczej: „Niech
przepowiadają Chrystusa ukrzyżowanego”[6].
Nie dziwi więc stwierdzenie kapucyńskiego kronikarza: „Pragnienie cierpienia z
miłości do Chrystusa było tak wielkie i powszechne wśród tych pierwszych braci,
że nigdy nie myśleli o niczym innym”[7].
I jak pierwsi bracia mniejsi wykazywali się nadmierną gorliwością w praktykowaniu
wielu wyszukanych form pokuty tak, że Franciszek „ganił ich za zbyt dużą
surowość jaką stosowali wobec swego ciała i przestrzegał, żeby nie posuwali się
zbyt daleko” (De inceptione 39,1,3), tak zgodnie z zapisem kapucyńskiej
kroniki: „Nie trzeba było w tamtych czasach zbytnio zachęcać braci do ćwiczenia
się we wstrzemięźliwości, ani w modlitwie, ani w noszeniu włosiennicy, ani tym
bardziej w zachowywaniu milczenia i we wszystkich tych dobrych rzeczach, które
były zawsze zachowywane w świętym Zakonie przez dobrych i gorliwych braci, bo
oni sami z siebie ćwiczyli się w tym wszystkim aż nazbyt. Trzeba było raczej
troski ze strony przełożonych, aby nie nadwyrężali swoich sił ponad miarę”[8].
Według innego świadectwa: „Nie widziało się pośród nich nikogo z [żywym] kolorem
twarzy. Wiele razy słyszałem jak mówiono: Dobrze
wiadomo, że czynią oni ostrą pokutę, bo wszyscy są bezkrwiści i bladzi”[9].
Kapucyni powszechnie kojarzeni byli z tymi, którzy poddają ciało surowym
umartwieniom przez liczne posty, biczowania oraz chodzenie boso nawet w zimie.
O ich ubraniu napisano: „Habit jest faktycznie skąpy, z nędznego i grubego
sukna; można by powiedzieć, że [jest to] bardziej włosiennica niż habit”[10].
Ubóstwo owego odzienia, mającego w zamyśle Biedaczyny przypominać o obowiązku
krzyżowania skażonej grzechem natury, nawiązuje do ubioru pierwszych braci, o
którym Franciszek wspomina w Testamencie: „i zadowalali się jedną tuniką
połataną od spodu i z wierzchu”(T18). Radykalne ubóstwo naśladowców św.
Franciszka, mocno osadzone na praktyce pokory, stanowiło urzeczywistnienie
zamysłu Franciszka, który nazwę założonego przez siebie Zakonu uzasadnił
słowami: „bracia moi zostali nazwani mniejszymi, aby nigdy nie odważyli się
stawać większymi”(1B 6,5,9). Podobnie jak źródła franciszkańskie obfitują w
opisy pokory pierwszych braci, tak nie brakuje ich również w kapucyńskich
kronikach: Pierwszy święty kapucyn - Feliks z Cantalice, który całe swe zakonne
życie zbierał jałmużnę na ulicach Rzymu, mówił o sobie: „Ja przebywam razem z braćmi,
ale nie jestem bratem, lecz osiołkiem braci”[11],
natomiast br. Bartłomiej ze Spello „tak oddawał się pokorze, że wszystkie prace
służebne w domu chciał brać na siebie, zmywając naczynia, piorąc ubrania czy
zamiatając dom. Uprawiał on ogród, umywał stopy braciom i [czynił] podobne akty
pokory. I nie chciał, by ktoś inny wykonywał te rzeczy”[12].
Wszyscy kandydaci do Zakonu Braci Mniejszych,
niezależnie od pochodzenia czy wykształcenia przyjmowani byli przez Franciszka
jednakowo: jako dar od Boga. Przed wszystkimi też roztaczał wizję braterstwa
opartego na fundamencie pokory i ubóstwa. Stąd przychodzących do zakonu nie
tylko zachęcano do rozdania ubogim całego swego majątku, ale też „mówiono im,
że powinni służyć trędowatym i pozostawać w ich domach”(CAss 9,3). Także
kapucyni mają w swych początkach doświadczenie służby chorym i potrzebującym.
Mateusz z Bascio dwukrotnie: w 1523, a następnie w połowie 1527 roku z
narażeniem życia posługiwał w księstwie Camerino podczas epidemii dżumy.
Troszczył się nie tylko o pokarm i zaspokojenie podstawowych potrzeb chorych,
ale też przygotowywał ich na śmierć i zachęcał do przyjmowania sakramentów, a
nawet osobiście grzebał zmarłych. W pierwszych konstytucjach kapucyńskich
umieszczono zapis: „ponieważ dla tych, którzy nie pokładają miłości w sprawach
ziemskich, jest rzeczą słodką, właściwą i należną umrzeć dla Tego, który umarł
za nas na krzyżu, zarządza się, by w czasie zarazy bracia posługiwali według dyspozycji
własnych wikariuszy”[13].
Zapis zobowiązujący braci do posługiwania śmiertelnie chorym znajdował się w kapucyńskich
konstytucjach do roku 1552[14].
Fundament ubóstwa natomiast wyrażał się w
przyjęciu postawy bycia pielgrzymem i obcym na tym świecie, co w praktyce oznaczało
budowanie niewielkich domów wg prostego schematu, z gliny i drewna, nie zaś
trwałego kamienia. Franciszek nie chciał, by bracia pozostawali w jakimś
miejscu, jeśli nie był pewien, że posiadłość ta ma swego właściciela.
Mieszkania miały być skromnie urządzone, bez zbędnych sprzętów domowych. Książek
mogło być niewiele, wyłącznie niezbędne i dostępne dla wszystkich braci.
Podobnie pierwsi kapucyni traktowali miejsca przebywania tymczasowo,
uzależniając się od zgody właścicieli terenu, a sposób budowania niewielkich
budynków szczegółowo regulowały ich konstytucje, biorąc pod uwagę świadectwo
prostoty i ubóstwa: „Niech starają się także bracia, na ile to możliwe, aby
budować to, co się da z wikliny i lepiszcza, z trzciny, cegły niewypalanej oraz
materiałów pospolitych za przykładem naszego Ojca oraz na znak pokory i
ubóstwa. I niech mają za wzór małe domy ubogich, a nie współczesne siedziby
[możnych]”[15]. Proste,
skromne budynki, które wznosili własnymi rękami były dowodem zrozumienia
intencji Założyciela. Świadectwem ubóstwa były także ich posłania: „ zarządza
się, aby żaden z braci, za wyjątkiem gdyby był chory albo bardzo słaby, nie
spał na niczym innym niż na gołych deskach, matach, jałowcach, paprociach lub
na odrobinie słomy lub siana; i niech nie śpią na derkach”[16].
Iwo Magistri- ówczesny obserwant z zainteresowaniem przyglądający się reformie,
będąc pod wrażeniem radykalizmu włoskich kapucynów, zapisał swe spostrzeżenia
następująco: „ wszyscy sypiali na słomie, przykryci tylko jednym ubogim
okryciem. Opis ten jest uderzająco podobny do pochodzącego ze Zwierciadła
doskonałości tekstu relacjonującego kapitułę braci przy Porcjunkuli: „bracia
leżeli na ziemi, nie mając żadnych posłań, tylko trochę słomy i jakieś nędzne,
prawie zupełnie podarte szmaty, nawet bez żadnych wezgłówków”(Spec Perf 21,2).
Równie ubogo wyglądało spożywanie skromnych posiłków. Jak długo żył św.
Franciszek, bracia w Porcjunkuli, w duchu pokory i ubóstwa jedli siedząc na
ziemi (por. SpecPerf 21,4). Świadectwa kapucyńskie w kontekście miłości
braterskiej podają: „spożywali posiłki siedząc wkoło na ziemi z jedzeniem
pośrodku (…) sadzając też w środku swego gwardiana, który uosabiał im Jezusa
Chrystusa. Ponieważ św. Franciszek preferował dla braci kościoły tak małe i
ubogie, że sam ich wygląd stanowił wiarygodne świadectwo ubóstwa i skuteczną
formę ewangelizacji, także kapucyni budowali niewielkie kościoły, przepowiadali
natomiast - dla dania dobrego przykładu w innych, dużych świątyniach. Podobnie
jak Biedaczyna popierali nieliczne wspólnoty, przekonani, że przy dużej ilości
braci trudno jest dochować wierności ubóstwu. Wierni ewangelicznym wskazaniom i
świadectwu swych poprzedników, ufali Bożej Opatrzności, odsuwając od siebie
niepokój o przyszłość, by zgodnie z zapisem konstytucji: „we wszystkim zależeć
od Bożej wolności i spoczywać w Jego nieskończonej dobroci”[17].
W praktyce, podobnie jak poprzedzający ich naśladowcy św. Franciszka,
rezygnowali z gromadzenia zapasów jedzenia, czy innych potrzebnych rzeczy.
Praktyka ubóstwa w codzienności czyniła ich dyspozycyjnymi względem ludzi i
pozwalała skoncentrować się na Bogu.
O ile pierwsi bracia za przewodnika i wzór mieli
św. Franciszka, którego obserwowali i słuchali, o tyle kapucyni, którzy także
pragnęli wzorować się na nim, zobowiązali się wiernie i bez wyjaśnień wcielać w
życie wskazania zawarte w regule, która zgodnie z zapisem pierwszych konstytucji
„jest jakby małym zwierciadłem, w którym odbija się doskonałość ewangeliczna”[18],
więc prowadzi wprost do Chrystusa. Stawianie w centrum relacji z Nim domagało
się położenia akcentu na modlitwę. I jak pierwsi franciszkanie słowem i czynem
zachęcani przez Franciszka: „Nie miejmy więc innych tęsknot, innych pragnień,
innych przyjemności i radości oprócz Stwórcy i Odkupiciela i Zbawiciela naszego…”(Reg
NB 23,9) wiele czasu poświęcali na rozmowę z Bogiem, tak kapucyni zobowiązując
się zapisem konstytucji, przeznaczali przynajmniej dwie godziny dziennie na
modlitwę myślną. Według świadectwa: „bracia z prawdziwą pokorą i czystością
serca ćwiczyli się nieustannie w świętej modlitwie myślnej i ustnej”[19].
Praktykowali ją nie tylko w ciągu dnia, lecz także w nocy, więc także w tym ich
życie podobne było do pierwszych braci, którzy „zawsze w dzień pilnowali
modlitwy i pracy ręcznej, żeby zupełnie pozbyć się wszelkiego lenistwa, wroga
duszy. A nocami, z równą pilnością wstawali o północy i modlili się z wielką
pobożnością, a często ze łzami”(De inceptione 25,2). Koncentracja na modlitwie
nie tylko nie przeszkodziła kapucynom w czynnym apostolstwie, ale podobnie jak
poprzednikom, udało im się osiągnąć równowagę między kontemplacją i działaniem.
I jak św. Franciszek misję braci mniejszych wyraził słowami: „Do tego bowiem
zostaliśmy powołani, abyśmy troszczyli się o poranionych, umacniali załamanych,
błądzących przywoływali na właściwą drogę”(3Soc 58), tak kapucyni jednomyślnie
przyjmowali, że „Bóg posłał ich na świat, by pocieszali biednych ludzi nazbyt
strapionych i by dawali światło każdemu spośród tych, którzy żyli w tak
wielkiej i tak [powszechnej] niewiedzy, w takich nadużyciach i okropnościach”[20].
Stąd tradycja kapucyńska od początku obfitowała w gorliwych kaznodziei,
misjonarzy i tych, którzy z poświęceniem oddawali się posłudze wśród
najbiedniejszych i chorych. Poprzez świadectwo życia i prostotę przepowiadania
byli zawsze blisko ludu, pozostając dla niego prawdziwie braćmi mniejszymi. Mimo
wielości podejmowanych inicjatyw, troskliwie pielęgnowali charakterystyczny dla
swej duchowości rys kontemplacyjny. Starali się, by ich miejsca zamieszkania przypominały
odludne pustelnie i kładli bardzo duży nacisk na milczenie: „Wszędzie panowało
milczenie; mówiono tylko z konieczności i to ściszonym głosem. I wszyscy trwali
w odosobnieniu, ktoś w celi, ktoś na pustyni, inny w kościele na modlitwie, a
ktoś zajęty jakąś pracą. Wydawało się, że nikogo nie ma w tym miejscu”[21].
Ten opis odwołuje do źródeł tak często przedstawiających Franciszka
rekomendującego wartość pracy ręcznej oraz milczenia (por.RegB 5; Mem 160).
Według Bernarda z Bessy: „Przez podziwu godne umiłowanie milczenia ujarzmiali
swój język; zaledwie bowiem mówili w tym czasie, gdy było to konieczne, i nie
wychodziło z ich ust nic, co było śmieszne lub bezużyteczne”(BBess2,39).
Nieprzestrzeganie milczenia, czy słowa bezużyteczne karane były z woli św.
Franciszka pokutą (por. VbF 19,4; Mem 160;1B 5,6). Podobnie było w kapucyńskiej
wspólnocie: „Pomiędzy nimi [bracia] nigdy nie rozmawiało się o rzeczach tego
świata. Jeśli jednak ktoś przez nieuwagę poruszył je, natychmiast ktoś drugi
klękał i udzielał mu napomnienia braterskiego, mówiąc: „To są próżne słowa”. Słysząc to, winowajca także klękał i odmawiał
pokutę. Kiedy trzeba było podjąć rozmowę, zawsze mówiło się na tematy spraw
Bożych i zachowywania Reguły; jednak krótko i ściszonym głosem”[22].
Liczne, zachowane do dziś pustelnie kapucyńskie stanowią ważną część
franciszkańskiego dziedzictwa, bowiem bracia mniejsi od zawsze korzystali z
miejsc samotnych, poświęconych wyłącznie kontemplacji, szukając w nich
bliskości z Bogiem i duchowej odnowy. Obok kapucyńskich klasztorów znajdowały
się jedna lub dwie niewielkie cele dla tych braci, którzy pragnęli czasowo
oddać się życiu pustelniczemu .
Przestrzenią, w której w sposób szczególny jawi
się zbieżność życia braci kapucynów i pierwszych minorytów jest życie
braterskie. Dla Biedaczyny stanowiło ono wartość priorytetową, a stworzony
przez niego model braterstwa minoryckiego ukształtowany został przez
wprowadzenie innowacyjnego elementu – modelu matki – tej, która w altruistycznej
postawie wytrwale podejmuje rolę służebną[23].
Źródła franciszkańskie barwnie opisują relacje panujące między braćmi, oparte
na wzajemnym szacunku, akceptacji i ofiarności:„ Darzyli się wzajemnie głębokim
uczuciem miłości; służyli sobie i troszczyli się jeden o drugiego, jak matka o
swego jedynego, ukochanego syna. Tak wielka była ich miłość, że wydawało się,
iż łatwo wydadzą ciała swoje na śmierć nie tylko z miłości do Chrystusa, lecz
również dla zbawienia swoich współbraci”(3Soc 41,8). Także pierwsi kapucyni,
zgodnie z zaleceniami reguły, praktykowali względem siebie braterską miłość,
służąc sobie nawzajem i pomagając we wspólnym dążeniu do świętości: „wyzwoleni
z wszelkich światowych trosk żyli sobie w tych małych, odosobnionych miejscach
niczym aniołowie Boży, w doskonałym pokoju i jedności. Rzadko opuszczali swe
miejsca, a kiedy trzeba było wyjść po jałmużnę, wydawało im się, że do powrotu
jest tysiąc lat. Tak bardzo radowali się wzajemną rozmową, że kiedy zdarzało im
się przebywać poza miejscem [zamieszkania], odczuwali z tego powodu wielkie
rozgoryczenie”[24]. To
kapucyńskie świadectwo jest bardzo podobne do opisu życia pierwszych
franciszkanów sporządzonego przez Tomasza z Celano: „pragnęli się spotykać, a
jeszcze bardziej pragnęli razem przebywać. Natomiast czymś ciężkim było dla
nich oddzielenie od wspólnoty, gorzkim rozwód, przykrym rozłąka”(VbF 38,2).
Miłość braterska najwyraźniej widoczna jest w relacji braci do chorych,
najsłabszych we wspólnocie. Źródła franciszkańskie podają przykłady braci,
którzy wyróżniali się troską o chorych i ubogich, np. br. Bernard z
Quintavalle, który przy okazji pielgrzymki do Santiago de Compostella opiekował
się chorymi[25], czy br.
Jakub Prosty, który był „jakby
lekarzem dla tych, którzy byli pokryci licznymi ranami i chętnie dotykał ich
ran, opatrywał je i leczył”(CAss 64,4). Kroniki kapucyńskie także
prezentują liczne przykłady braci, którzy z całym zaangażowaniem poświęcili się
opiece nad chorymi, podsumowane stwierdzeniem: „słowa naszego Ojca w tym
porównaniu, jakie czyni do troskliwej matki, która żywi i karmi swego syna
cielesnego, były wyryte w sercach tych dobrych braci; oni jednak nawet bardziej
niż matka troszczyli się o chorych, będąc braćmi duchowymi w Chrystusie. I to,
czego sami pragnęliby we własnej potrzebie, czynili szczodrą ręką wobec innych
w ich chorobach i potrzebach”[26].
Brat Franciszek z Torri, który z godną podziwu miłością opiekował się chorymi,
powiadał: „Nie jestem pewien, czy wszystko to, co czynię w Zakonie podoba się
naszemu Panu Bogu, ale kiedy trudzę się, aby przyjść z pomocą mojemu bliźniemu
w potrzebach, jestem całkowicie pewien, że to podoba się Panu Bogu”[27].
Ta braterska miłość obejmowała nie tylko braci wspólnoty, ale zgodnie z
Franciszkową koncepcją powszechnego braterstwa, wszystkich ludzi.
Powyższe, choć lapidarne
zestawienie obrazów życia pierwszych braci mniejszych oraz tych, którzy trzy
wieki później podjęli trud powrotu do ducha początków przez „prowadzenie życia
pustelniczego i zachowywanie Reguły św. Franciszka na ile pozwala na to ludzka
słabość”[28] to
dowód na to, że – jak z myślą o kapucynach pisała około 1536 roku markiza
Wiktoria Colonna[29]:
„prawdziwe życie św. Franciszka można prowadzić w każdej epoce”[30].
Wobec tego trafnym okazuje się wezwanie kapucyńskiego Ratio Rormationis:[31]
„Jesteśmy zaproszeni do powstania i wyruszenia w drogę, aby rozpoczynać zawsze
od nowa, z Ewangelią i intuicją Franciszka i Klary w sercu”[32].
s. Chrystiana Anna Koba CMBB
Użyte w tekście skróty kapucyńskich dokumentów źródłowych:
OrdAlb- statuty z Albacina z 1529 roku
K1536- Konstytucje Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów z 1536 roku
RK- Reforma kapucyńska.
Dokumenty i świadectwa pierwszego stulecia” tom 1, wyd. „Głos ojca Pio, Kraków
20
[1] K1536 n.126-str.142
[2] RK 679-str. 293
[3] RK nr715-str.306
[4] RK 862-str.361
[5] Alb 111-str. 134
[6] K1536 nr292-str.185
[7] RK 865-str. 362
[8] RK865-str. 362
[9]RK 866-str. 362
[10] RK 1077-str. 451
[11] RK 903-str.375
[12] RK 910-str. 378
[13] K1536 nr.255-str.175
[14] Wg praca zbiorowa „Bracia Mniejsi Kapucyni. Piękna i święta Reforma”, wyd.
Serafin, Kraków 2018, str. 475
[15] K1536 nr236-str. 171
[16] K1536 nr151-str.150
[17] K1536 nr 244-str.173
[18] K1536 nr121-str.140
[19] RK 942-str.391
[20] RK 678-str. 292
[21] RK 781-str.331
[22] RK 787-str.333
[23] Por. W. Block „Wszystkim chrześcijanom. Duchowość Franciszka z Asyżu w
świetle jego pism, t.IV: Ja, brat”, wyd. Serafin Kraków
2019
[24] RK879-str.367
[25] por. Vita fratris Bernardi de Quintavalle str.38- https://archive.org/details/ldpd_11894500_000/page/n15/mode/2up
[26] RK 890-str.370
[27] RK 894-str. 371
[28] Bulla p. Klemensa VII Religionis Zelus 8,117
[29] Markiza Wiktoria Colonna(+1547)- dobrodziejka OFM Cap wielokrotnie broniąca
Reformy pisząc listy do wpływowych
przedstawicieli Kościoła i dworu królewskiego
[30] RK 1120-str.465
[31] Ratio Rormationis Ordinis Fratrum Minorum
Capuccinorum- dokument formacyjny powstały celem ugruntowania w braciach
tożsamości charyzmatycznej na wszystkich etapach formacji, promulgowany w 1219
roku
[32] Ratio Rormationis Ordinis Fratrum Minorum Capuccinorum. Żyć
według formy Ewangelii świętej 2,73-str. 78, wyd Serafin, Kraków 2021
fot. fr. Paweł Teperski OFM Cap-akwarela fr. Efrem z Kcyni OFM Cap
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz