sobota, 8 czerwca 2024

życiorys

 

 

Św. Franciszek z Asyżu urodził się w 1181 lub 1182 roku w bogatej rodzinie mieszczańskiej, jako syn kupca Piotra Bernardone i matki Piki. Na chrzcie otrzymał imię Giovani, które później jego ojciec zmienił na Francesco, być może przez sentyment dla Francji, do której często wyjeżdżał w interesach handlowych. Jako chłopiec uczęszczał do szkoły przy kościele św. Jerzego i tam otrzymał podstawowe wykształcenie umożliwiające mu pójście w ślady ojca i pracę w zawodzie kupca. Dzięki matce pochodzącej z Prowansji nauczył się dość dobrze mówić i śpiewać po francusku, co niejednokrotnie z upodobaniem robił w późniejszym życiu. Już od młodości marzył o rycerskiej sławie i bogactwie i choć wywodził się z niższej klasy społecznej, z upodobaniem spędzał czas wśród rówieśników należących do szlachty. Był przez nich szczególnie lubiany ze względu na takie cechy charakteru jak: komunikatywność, uprzejmość, naturalna dobroć oraz niezwykła hojność, dzięki której wielokrotnie organizował wystawne przyjęcia i zabawy dla swych licznych przyjaciół, przez co zyskał sobie tytuł „króla asyskiej młodzieży.” Biografowie zwracają uwagę na jego młodzieńczą próżność i narcyzm, on sam po swoim nawróceniu wielokrotnie z żalem i wstydem wspominał ten czas, uważając go za stracony. Spokojne i beztroskie życie Franciszka zaczęło ulegać zmianie w 1202 roku, kiedy to wybuchł konflikt między Asyżem a Perugią. Wówczas Franciszek, podobnie jak wielu jego rówieśników wziął udział w wojnie. Po przegranej bitwie pod Collestrada został wzięty do niewoli, gdzie spędził prawie rok czasu. Ze względu na szlachetne obyczaje uwięziono go razem z rycerzami z arystokracji. Z więzienia wrócił poważnie chory. Św. Bonawentura odkrywa w tym wydarzeniu niezwykłą ingerencję Bożą: „aby przygotować jego duszę do zbawczego działania”(LegM1,2,2). W istocie, coś dziwnego stało się z pogodnym dotąd i wrażliwym na piękno Franciszkiem. Sam z niepokojem stwierdził, że nie cieszy go jak dawniej piękno krajobrazu i wrzawa młodzieńczych zabaw, a odkrył w sobie umiłowanie ciszy i pociąg do spokojnej refleksji. Mimo tej zmiany, w 1205 roku zdecydował się podjąć jeszcze jedną próbę osiągnięcia rycerskiej sławy, gdy u boku hr. Gentile udał się do Apulii. Wahania towarzyszące mu przed wyjazdem rozwiał tajemniczy sen, w którym ujrzał swój dom pełen broni i rycerskiej zbroi. Choć odczytał to jako zapowiedź powodzenia, wyprawa nie powiodła się, gdyż w Spoleto poczuł się gorzej, a podczas proroczego snu jakiś głos nakazał mu stanowczo wrócić do rodzinnego miasta, gdyż tam zostanie mu  objawiona wola Boża. Franciszek posłusznie wrócił, po czym w modlitwie i samotności wytrwale kierował do Boga pytanie: „Panie, co chcesz, abym czynił?”(3Soc6,7). Przechodząc pewnego razu obok ruin niewielkiego kościoła san Damiano, poczuł Boże natchnienie, by wejść do środka. Tam, klęcząc przed wizerunkiem Ukrzyżowanego, usłyszał wezwanie: „Franciszku, czy nie widzisz, że ten dom mój chyli się ku upadkowi? Idź więc i napraw mi go!”(3Soc13,7). Przejęty powstał, by natychmiast wypełnić otrzymane polecenie, po czym nie pytając o pozwolenie, zabrał kosztowne materiały z magazynu ojca i sprzedał je na rynku w Foligno, by w ten sposób uzyskać pieniądze na remont kościoła. Skutkiem tego samowolnego postępowania było postawienie Franciszka przed sąd biskupa Asyżu, gdzie wobec mieszkańców Asyżu zrzekł się prawa do dziedziczenia majątku, a  do swego ziemskiego ojca powiedział: „Aż do tej pory nazywałem cię ojcem na ziemi, teraz zaś  będę mógł bezpiecznie mówić Ojcze nasz, który jesteś w niebie, w Tobie złożyłem wszelki skarb, wszelką ufność i nadzieję”(LegM2,4,4). Te słowa połączone z gestem zdjęcia swego ubrania, oznaczały rozpoczęcie nowego życia  opartego na zawierzeniu Bożej Opatrzności. Bardzo ważnym wydarzeniem, które zasadniczo wpłynęło na zmianę myślenia Franciszka było potkanie z trędowatym. Wówczas przełamując naturalny wstręt pocałował chorego i wręczył mu jałmużnę. Wydarzenie było dla niego tak istotne, że pod koniec życia wspomina go w testamencie: „gdy byłem w grzechach, widok trędowatych wydawał mi się bardzo przykry. I Pan sam wprowadził mnie między nich i okazywałem im miłosierdzie. I kiedy odchodziłem od nich, to co wydawało mi się gorzkie, zamieniło mi się w słodycz duszy i ciała”(T1-3). W praktyce doświadczenie to zaowocowało decyzją życia w ubóstwie, na marginesie społeczeństwa, podobnie jak żebracy i trędowaci, wśród których Franciszek zaczął chętnie przebywać, by miłosiernie im usługiwać. Po kilku latach przyłączyli się do niego pierwsi naśladowcy. Gdy w 1209 r. grupa liczyła około 12 braci, udali się do Rzymu, by przedstawić papieżowi swój sposób życia oparty na Ewangelii i prosić o jego zatwierdzenie. Ustne zatwierdzenie dokumentu którego dokonał papież Innocenty III dało początek Zakonowi Braci Mniejszych. Nazwę tą Franciszek tłumaczył następująco: „Moi bracia dlatego zostali nazwani mniejszymi, żeby nie ośmielili stać się wielkimi. Powołanie ich uczy pozostawać na dole i kroczyć śladami pokory Chrystusowej. (2 Mem 148, 9). Fundamentem zakonu uczynił Franciszek pokorę i ubóstwo, a właściwy sposób życia streszcza reguła, która rozpoczyna się słowami: „ Reguła i życie braci mniejszych polega na zachowywaniu świętej Ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa przez życie w posłuszeństwie, bez własności i w czystości”(2 Reg 1). Pisemne zatwierdzenie reguły miało miejsce w 1223 roku, tym samym, w którym Franciszek pod wpływem fascynacji pokorą Chrystusa ujawnioną we Wcieleniu i Eucharystii, urządził w Greccio żywą szopkę, która dała początek tradycji plastycznego przedstawiania Bożonarodzeniowych misteriów. Przynaglany troską o zbawienie dusz, wędrował po wsiach i miasteczkach, by wzywać do pokuty i przemiany życia. Ta jego działalność duszpasterska uzupełniana przez miłosierdzie świadczone trędowatym, przerywana była licznymi pobytami w pustelniach, gdzie poszcząc, w oddaleniu od braci przebywał sam na sam z Bogiem. Właśnie podczas jednego z takich pobytów, w 1224 roku, na  górze Alwerni, po odbyciu 40-dniowego postu ku czci św. Michała Archanioła, Franciszek otrzymał stygmaty – rany ukrzyżowania, podobne do ran Chrystusa, którego całe życie starał się wiernie naśladować. Św. Bonawentura podsumował to wydarzenie następująco: „Prawdziwa miłość do Chrystusa przekształciła kochającego, upodabniając go do Jego obrazu”(LegM 13,5,1). Franciszek zmarł późnym wieczorem 3 października 1226 roku, w 1228 roku, po przebadaniu licznych cudów mających miejsce za życia Franciszka i po jego śmierci, papież Grzegorz IX włączył go w poczet świętych Kościoła katolickiego, a jego wspomnienie liturgiczne przypada 4 października.

Św. Franciszek z Asyżu należy do grona najpopularniejszych świętych. Uważa się go za założyciela trzech zakonów: I Zakon Braci Mniejszych (obecnie bracia mniejsi, bracia mniejsi konwentualni i bracia mniejsi kapucyni), II Ubogie Panie (siostry klauzurowe klaryski, klaryski kapucynki), III Trzeci Zakon (regularny i franciszkanie świeccy). W 1979 r. papież Jan Paweł II ogłosił św. Franciszka patronem ekologów.

Do najbardziej znanych i najczęściej powtarzanych anegdot związanych ze świętym Franciszkiem z Asyżu należą kazanie do ptaków i oswojenie wilka z Gubbio. Franciszek obdarzony niezwykłą wrażliwością, dobrocią i wyczuciem piękna, doceniał wartość przyrody i kontaktu z naturą, gdyż to ona nosząc na sobie ślady Stwórcy, prowadziła go do samego Boga.

W ikonografii najczęściej przedstawiany jest ze stygmatami, krzyżem , czaszką i regułą. Współcześnie często przedstawia się go w otoczeniu zwierząt i kwiatów. S. Chrystiana Anna Koba CMBB


fot. fr.Paweł Teperski OFM Cap

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

bracia mniejsi konwentualni

  Bracia Mniejsi Konwentualni Pośród licznych relacji o jedności pierwszych braci mniejszych, ich wzajemnej miłości i trosce o wspólne bud...